Majowe minęły wszystkim w mgnieniu oka. Ciągle byłem w pracy, ale myślę, że warto czasami oderwać się trochę od rzeczywistości pełnej imprez i samych przyjemności. Udało mi się tylko raz wyjść z siostrą i powariować, a później zrelaksować się w wannie (tylko nie myślcie sobie, że zawsze zapalam świecie wokół wanny) hehe :D
Ostatnio nawet zrobiłem sobie wolne od szkoły i gotowaliśmy z ekipą pełno jedzenia! Mmm spaghetti carbonara, a później naleśniki. To jest to! Gotowanie w pracy się jednak przydaje. Niebawem dowiecie się jeszcze czegoś, co jest związane z moją „kucharską” stroną :D
Najlepszy i tak był wypad w toksyczne strony Chrzypska w ostatni weekend. Fotografia to chyba lepsza strona pani E ale ona tego nie wie, pozdrawiam :) Lubię się czasami wyciszyć i odreagować wszystkie stresy. Nawet będąc na czacie obcojęzycznym (nawiązanie do ostatniej fotografii)
Pozdrooo! Idę do pracy :) Nadrobiłem chyba straty w pisaniu, a już jutro trochę o tańcu…